Praktyka, czyli czego przedsiębiorców nauczył biznes

Karina (prowadzi własną kawiarnię): to czego nauczyła mnie wieloletnia działalność w biznesie to asertywność. Gdy zakładałam moją działalność chciałam, by moja kawiarnia była miejscem, gdzie pracują mili i uśmiechnięci ludzie, żeby klienci chcieli zawsze do nas wracać. Z czasem okazało się, że klienci bywają różni, są też tacy, którzy będą wykłócać się dla zasady, nawet jeśli nie mają racji. Przez lata nauczyłam się, że nie zawsze przeprosiny są najskuteczniejszą metodą na poradzenie sobie z takim klientem, ale właśnie asertywności. To naturalnie nie oznacza, że moja kawiarnia to miejsce gdzie kłócimy się z klientami. Nadal mamy miłą i uśmiechniętą obsługę, tylko szefowa czasem bywa stanowcza w kontakcie z klientem.

 

Waldemar (prowadzi firmę transportową): to może przykre, ale praktyka biznesowa nauczyła mnie nie ufać moim pracownikom. Mam dość pokaźną flotę samochodów i zatrudniam wielu kierowców, którzy jeżdżą po całej Europie. Okazała się, że moi ludzie potrafią nadłożyć drogi, tylko po to by będąc na trasie odwiedzić atrakcje turystyczne, albo zajechać do domu. Zdarzały mi się także kradzieże paliwa. Wziąłem się więc na sposób i zainstalowałem system informatyczny, który monitoruje trasy kierowców, spalanie i stan paliwa.

 

Justyna (wraz z mężem prowadzi firmę budowlaną): nasza firma nie jest duża, dlatego gdy chcieliśmy obsługiwać większe zlecenia musieliśmy podpisywać umowy o współpracy z podwykonawcami. Choć kontrakty był dopracowywane w najmniejszych szczegółach, to zdarzało się nam, że firmy nie dotrzymywały postanowień, albo robiły coś nie dokładnie, albo nie do końca z literą kontraktu. Dlatego też obecnie, jeśli podpisujemy umowę z nowym podwykonawcą, którego nie znamy i nie wiemy czy jest to rzetelna firma czy nie, oczekujemy, że przedstawi nam ona ubezpieczenie prawidłowego wykonania kontraktu, które działa na takich zasadach, jak to – zabezpieczenie należytego wykonania umowy.

 

Monika (prowadzi firmę eventową): tym czego nauczyła mnie długoletnia działalność w biznesie jest ufanie moim pracownikom i delegowanie obowiązków. Gdy zaczynałam miałam nastawienie, że wszystko muszę sama nadzorować i wszystkiego przypilnować, firma się rozrosła i nie miałam dość czasu, aby zająć się wszystkim, przez co zaczęliśmy zawalać różne terminy. Wybrałam, więc kilku zaufanych pracowników, którym powierzyłam część moich obowiązków i mojej władzy, ale musiałam się nauczyć, że mogę im zaufać i spokojnie powierzyć istotne kwestie.